Prześcieradło pod moim nagim brzuchem było bardziej miękkie, niż je zapamiętałam. Powoli się przeciągnęłam, przesuwając ramię coraz wyżej, aż znalazło się pod poduszką. Moje ciało czuło się lepiej niż zwykle, bo w końcu porządnie się wyspałam. Sen nigdy nie przychodził mi łatwo.
Czułam, jak klimatyzacja wieje przez kratkę na moich plecach i westchnęłam z zadowoleniem. Kołdra zsunęła się w nocy tak
















