Czas zdawał się na chwilę zatrzymać.
Edwin czuł się tak słabo, ale na szczęście był wystarczająco silny, by nie zemdleć na miejscu.
"Jak śmiesz razić mnie prądem?" Edwin wbił morderczy wzrok w Cecilię, niczym sokół namierzający swoją ofiarę.
Cecilia zachwiała się nieco, cofając, ale mimo to zdołała się uspokoić. "To była samoobrona. Jeśli znowu na mnie ruszysz, wezwę policję!"
Edwin parsknął wście
















