Maria dotarła do szpitala wcześnie rano, tylko po to, by odkryć, że Edwin zniknął.
Niepokój pulsował w jej żyłach, sprawiając, że prawie straciła przytomność.
– Gdzie jest Edwin? Jeszcze go nie znaleźliście?
– Wczoraj w nocy pan Coleman uparł się, by stąd wyjechać. Nie pozwolił nikomu za sobą jechać...
– Wy bando nieudaczników. Jeśli coś stanie się Edwinowi, pochowam was wszystkich razem z nim!
Ma
















