– Wszystko w porządku? Możesz mi powiedzieć, co się stało? – zapytał łagodniej Gavin.
Juliette prychnęła pogardliwie: – Jaki jest sens ci mówić? Jesteś tylko żigolakiem.
Słysząc to, Gavin uśmiechnął się szeroko. Jego gesty i postawa stały się bardziej wyzywające i prowokacyjne.
– O Boże. Bądź delikatny...
– Jestem żigolakiem. I co z tego?
Ta uwaga rozwścieczyła Gavina.
Jego ruchy stały się drapież
















