Ktoś ją zamknął i groził pobiciem, jeśli wyjdzie z tego obrzydliwego miejsca.
Ta świadomość uderzyła Micaha z taką siłą. Trząsł się z wściekłości, całe jego ciało emanowało morderczymi zamiarami, które Abby mogła wyczuć.
Źle to zrozumiała, myśląc, że mężczyzna jest zły na nią, więc ugryzła się w wargę i powstrzymała płacz. Jej ojciec wpadał w jeszcze większy gniew, kiedy głośno płakała. Przestał
















