Lucjan, który stał w wejściu do jadalni, wyglądał na rozdartego, widząc wreszcie uśmiech na twarzy Estelli.
Tak długo musiałem ją pocieszać, a to nic w porównaniu ze słowami tej trójki. Nie tylko przestała płakać, ale nawet się uśmiechnęła.
Po chwili stania i obserwowania, jak chłopcy sprawiają, że Estella uśmiecha się od ucha do ucha, wszedł do pokoju, chcąc zabrać ją do domu.
Przyjechali tutaj t
















