Dwadzieścia minut później samochód powoli zatrzymał się przed rezydencją Farwellów.
Estella nie chciała, żeby ją noszono. Spokojnie wysiadła z samochodu, ostrożnie z niego zeskakując.
Lucian szedł tuż za nią, nie wypowiadając słowa.
Gdy tylko ojciec i córka weszli do domu, usłyszeli, jak ktoś woła Estellę.
– Essie! – zawołała Aubree, która bawiła się telefonem w salonie, podnosząc głowę i widząc,
















