Chris podszedł do kanapy i usiadł, wyciągając papierosa z paczki z taką naturalnością, jakby robił to od zawsze.
Ale zanim zdążył go zapalić, Stephanie bez wahania wystąpiła naprzód, wyrwała mu go z ręki i wrzuciła do kosza.
Twarz Chrisa natychmiast pociemniała. – Co do cholery robisz?
Po raz pierwszy ktoś ośmielił się potraktować go tak bezczelnie – zwłaszcza kobieta.
Kiedy był z Oliwią, bez wzgl
















