Wróćmy do perspektywy Gwen
Dotyk na policzku powiedział mi, że ktoś jest obok, i nie wiem, skąd wiedziałam, kto to był.
Ten spokój… ten elektryzujący dotyk… Wszystko mówiło mi, że to on…
Titus…
Westchnęłam powoli, po czym otworzyłam oczy, by zobaczyć sylwetkę mężczyzny wpatrującego się we mnie intensywnie z uśmiechem, gdy dostrzegł, że się obudziłam.
„Hej” – szepnął czule, wciąż mnie dotykając.
Od
















