"Alfy są na miejscu" – zameldowała Dee z niezadowoloną miną.
"O co chodzi?" – zapytałam z ciekawością.
Gdy już miała otworzyć usta, Alexa potrząsnęła głową i uciszyła ją. Uniosłam brew, co sprawiło, że Dee wypuściła głośno powietrze, jakby zastanawiała się, jak mi to przekazać.
"Wielu Alfom brakuje mózgu, są ograniczeni i nie wahają się obrażać" – odezwała się w końcu Alexa. W pokoju towarzyszyły
















