PERSPEKTYWA MAEVE
Ciało Xadena drżało od tłumionej wściekłości, gdy niósł mnie długim korytarzem, mijając otwarte, złocone okna – za którymi widziałam dopiero rozpoczynający się zachód słońca – udrapowane zasłonami w odcieniach czerwieni i złota oraz obrazy, które wyglądały na królewskie portrety.
Nie odezwał się ani słowem. Nie wydał z siebie żadnego dźwięku.
Mimo to, całkowicie pochłonął moją uw
















