Łapię powietrze, oczy mi się rozszerzają, a potem – natychmiast, jakby ktoś pstryknął włącznikiem światła – wracam do siebie.
– O mój Boże! – krzyczę, odpychając go rękami od klatki piersiowej. – O mój Boże, jesteś obrzydliwy!
Wtedy się śmieje, szczerze rozbawiony, ale nie ustępuje ani o krok pod moim naporem. Po trzech czy czterech pchnięciach Kent cofa się, pozwalając mi go wyminąć i rzucić się

![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=384&q=75)







![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=128&q=75)






