Perspektywa Rose
Minął tydzień i dwa dni od naszego powrotu z Wenecji, a Aleks nie wrócił do domu. Wiedziałam, że jest z Evelyn. Twierdziła, że została porwana, ale moja rodzina znała prawdę. Uciekła ze swoim kochankiem; mój tata pokazał mi list tej nocy, kiedy zmusił mnie do ślubu z Aleksem.
Chodziłam po domu jak po skorupkach jajek, wiedziałam, że matka i siostra Aleksa obwiniają mnie za jego nieobecność. Były do mnie wrogo nastawione i obdarzały mnie nieprzychylnymi spojrzeniami za każdym razem, gdy je spotkałam.
Większość dni spędzałam zamknięta w swoim pokoju, płacząc. Myślałam o Wenecji i zastanawiałam się, czy sobie coś nie wyobraziłam.
Myślałam, że między mną a Aleksem wszystko jest w porządku. Niestety, Evelyn wróciła, by siać spustoszenie, jak zawsze.
Jako nastolatka kochałam Aleksa. Po raz pierwszy zobaczyłam go, gdy miał trzynaście lat, a ja osiem. Moja macocha wyrzuciła mnie z domu podczas jednej z podróży służbowych, na które wyjechał mój tata.
Aleks przyszedł z matką w odwiedziny. Zobaczył mnie siedzącą w małym ogrodzie obok mojego domu i przysiadł się do mnie. Bawił się ze mną tego dnia i każdego innego dnia. Pewnego razu, podczas przyjęcia, wszystkie inne dzieci, w tym moja starsza siostra, wyśmiewały mnie, ale Aleks stanął w mojej obronie.
Od tego czasu stał się moim bohaterem, ale Evelyn od tego dnia nienawidziła mnie jeszcze bardziej; nienawidziła tego, że Aleks stanął po mojej stronie.
Postanowiła więc, że jej życiowym celem będzie upewnienie się, że Aleks będzie jej, a nigdy mój.
Pewnego dnia Aleks przestał się ze mną bawić i stał się wobec mnie oziębły. Wróciłam do swojego życia wyrzutka, a on od tego czasu patrzył na mnie z taką nienawiścią i nie rozumiałam dlaczego.
Ona i Aleks zaczęli się spotykać, gdy tylko skończyła odpowiedni wiek, a kiedy ustalono ich małżeństwo, wszyscy uznali, że to słuszne. Ponieważ tak bardzo się kochali.
Evelyn zniknęła kilka dni przed ślubem, a żeby ratować twarz, mój ojciec poprosił mnie, żebym zajęła miejsce mojej siostry.
Byłam pogrążona w myślach, kiedy drzwi się otworzyły i wszedł Aleks. Natychmiast wstałam i ruszyłam w jego stronę, ale podniósł dłoń, zatrzymując mnie.
"A... Aleks, wszystko w porządku?" - zapytałam cicho.
Ale on nie odpowiedział, po prostu podszedł do szafy i zaczął pakować ubrania do torby podróżnej.
"Aleks, dokąd idziesz?" - zapytałam ponownie, tym razem stanowczo.
Odwrócił się w moją stronę, jego oczy płonęły ogniem; musiałam się cofnąć.
"Nigdy nie próbuj zadawać mi żadnych pytań!" - warknął, a po moich kościach przeszedł dreszcz.
"Poznasz swoje miejsce, jesteś poniżej nawet najniższego sługi w tym domu".
Po tych słowach wybiegł z pokoju, a ja osunęłam się na podłogę. Nie mogłam w to uwierzyć; co się działo?
Wypłakiwałam oczy, aż zasnęłam. Obudziłam się następnego ranka na podłodze, gdzie spałam, i postanowiłam odwiedzić Evelyn.
Musiałam zadzwonić do Jane, żeby poszła ze mną; była jedyną osobą, na której mogłam się oprzeć w takich chwilach. Byłam od Jane starsza o cztery lata, była tylko nastolatką w porównaniu z moimi dwudziestoma latami, ale była bardzo dojrzała jak na swój wiek i była takim filarem, na którym można się oprzeć.
Nigdy nie traktowała mnie z pogardą, ale okazywała mi szacunek jako starszej siostrze.
Dowiedziałam się, że Evelyn została wypisana ze szpitala, więc poszłyśmy do hotelu, w którym w międzyczasie przebywała. Moje serce bolało jeszcze bardziej, gdy odkryłam, że to jeden z hoteli Aleksandra, co oznaczało, że on jej załatwił pokój.
Jane zapukała, a Evelyn otworzyła drzwi.
"Co to tu robi?" - zapytała Evelyn Jane, a w jej głosie pobrzmiewał gniew.
"Poprosiłam Jane, żeby mnie tu przyprowadziła" - odpowiedziałam, ignorując wredne przezwisko, którym mnie nazwała.
"Nie widziałam cię od czasu, kiedy wróciłaś".
"Teraz sobie o mnie przypomniałaś po tym, jak ukradłaś mi mężczyznę".
"Nikogo nie ukradłam; uciekłaś, pamiętasz? Zostawiłaś list, w którym napisałaś, że nie chcesz wyjść za Aleksa i że masz kochanka" - odpowiedziałam, podnosząc głos.
"Zostałam zmuszona do tego małżeństwa, to nie był mój wybór".
"Więc odejdź, wróciłam, żeby cię zastąpić, dziękuję, że mnie zastąpiłaś dziwko!" - wysyczała Evelyn.
"Nie mogę tego zrobić; Aleks jest moim mężem; jest na to za późno" - odpowiedziałam; mój głos zadrżał na myśl o opuszczeniu Aleksa; tak bardzo go kochałam.
Evelyn wydała z siebie okropny śmiech: "Zapomniałam, że zawsze za nim podążałaś jak zagubiony szczeniak; teraz masz swoją szansę i rzuciłaś się na niego".
"Aleks jest mój i do mnie wróci; on mnie kocha".
"On jest moim mężem, a nie twoim" - odpowiedziałam, tym razem zrobiłam dwa kroki, żeby stanąć naprzeciwko niej.
"Myślisz, że jesteś teraz na tyle odważna, żeby się ze mną zmierzyć, obiecuję, że cię za to ukarzę. Wynoś się z mojego pokoju" - wrzasnęła Evelyn.
"Eve, uspokój się..." - Jane ruszyła w stronę Evelyn, żeby ją uspokoić, ale Evelyn nie chciała o tym słyszeć.
"Ty też, jesteś zdrajczynią, stajesz po stronie tej istoty, obie wynoście się". Krzyknęła i popchnęła Jane w stronę drzwi. Złapałam Jane za rękę i skierowałam się w stronę drzwi, zanim wściekłe zwierzę ją zraniło.
Wyszłam z hotelu wściekła, Evelyn nie miała prawa. Odeszła dobrowolnie, a teraz wróciła. Bałam się, że Aleks do niej wróci, w końcu się kochali.
Wpatrywałam się w mały znak plus na teście ciążowym z niedowierzaniem, podniosłam również dwa pozostałe, które dały takie samo potwierdzenie.
Obudziłam się dwa dni temu, czując się bardzo źle, spóźniał mi się również okres. Powiedziałam o tym Jane, a ona nalegała, żebym kupiła test ciążowy.
Czułam się surrealistycznie, że w moim wnętrzu rozwija się dziecko, mieszanka Aleksa i mnie. Byłam szczęśliwa, ale nie mogłam powstrzymać niepokoju, który we mnie narastał. Chciałam dziecka, ale nie wiedziałam, czy to odpowiedni czas.
Zastanawiałam się, jak zareaguje Aleks, z pewnością to naprawi to, co zostało zepsute, wróci do mnie.
"Gdzie jest mój syn?" - Marta, matka Aleksa, wpadła do mojego pokoju.
"Dzień dobry mamusiu" - pozdrowiłam ją, chowając test ciążowy pod narzutą.
"Czy wyglądam jak twoja kurwa matka?" - zapytała, a ja zbladłam, poczułam się, jakby ktoś spoliczkował mnie w twarz. Przez całe życie wszyscy odnosili się do mojej matki i używali jej do oceniania mnie. Wygląda na to, że moi teściowie będą mnie traktować tak samo jak obcy.
"Ja nie....." - zamilkłam, gdy tylko zobaczyłam Aleksa za plecami jego matki.
"Mamo, jestem" - ogłosił Aleks swoim barytonowym głosem.
Claudia uściskała syna czule i w ten sposób zostałam całkowicie zapomniana.
"Porozmawiam z tobą później" - powiedział do swojej mamy, a ona wyszła z pokoju.
Zastanawiałam się, czy słyszał, co jego mama właśnie do mnie powiedziała, jeśli tak, to nie dał po sobie tego poznać.
"Witaj" - pozdrowiłam, ale spotkałam się z ciszą.
Nie wiedziałam, czy to najlepszy moment, żeby przekazać mu moje wieści, ale musiałam.
"Aleks, jestem w ciąży" - powiedziałam, moim głosem ledwo słyszalnym, moje serce przyspieszyło. Nie odpowiedział, ale nadal grzebał w swojej szafie.
"Aleks, powiedziałam, że jestem w ciąży" - powtórzyłam, tym razem trochę głośniej i wtedy przestał się ruszać i odwrócił się w moją stronę.
"Co powiedziałaś?" - zapytał, a jego oczy były tak zimne, że zbladłam.
















