Perspektywa Rose
Poza kilkoma radosnymi dźwiękami, które wydawał Dawid podczas zabawy, podróż przebiegała w ciszy i była w większości niezręczna. Napięcie w powietrzu było wyczuwalne, można by ukroić z niego spory kawałek i podać na talerzu.
Alex przesunął dłonie, żeby zmienić bieg, a one lekko musnęły moje uda; dotyk był ledwie odczuwalny, niemal nieistniejący, ale nigdy wcześniej nie czułam ta
















