Perspektywa Rose
„Nie, on nie jest, Davidzie” – nauczycielka wtrąciła się, delikatnie mnie odsuwając. Powoli wstałam, podczas gdy ona tłumaczyła, że jestem tylko kobietą z NGO. Obserwowałam, jak kiwał powoli swoją małą główką ze zrozumieniem.
Miałam ochotę złapać tę kobietę za pasek i wyrzucić ją przez okno. Nie byłam jakąś tam kobietą. Byłam jego matką; nosiłam go w swoim łonie przez dziewięć m
















