Perspektywa Rose
"Proszę poczekać, zaraz wracam," błagałam taksówkarza, a on skinął głową.
Wbiegłam do domu i popędziłam po schodach na górę. Zanim tam dotarłam, moje pudło stało już na łóżku, a Jane gorączkowo wrzucała do niego moje ubrania.
"Jane," zawołałam, a ona oderwała wzrok od pudła.
"Rose, co się dzieje?" zapytała, marszcząc czoło z niepokojem.
Podeszłam do szafy, wyjęłam moją podręc
















