Jackson nie chciał sobie tego wyobrażać.
Szukał Cece. Chciał ją po prostu znaleźć.
Mogła być tylko Jacksona.
– Nie myśl o tak iluzorycznej osobie… – westchnęła Yvonne, spoglądając bezradnie na Jacksona, i dodała: – To wszystko moja wina, że cię odpowiednio nie chroniłam.
Yvonne przeniosła wzrok na nogi Jacksona, a jej oczy lekko zaczerwieniły się. Powiedziała: – Gdyby nie ten wypadek samochodowy,
















