Oczy Ryana przelatywały po Allison i Ethanie.
Jego dłonie poluzowały się na klamce. Jego oczy pociemniały.
Allison wpatrywała się w niego, osłupiała w tej sytuacji.
– Gdzie twoje maniery? Powinieneś zapukać do drzwi – wypalił Ethan.
Jego ramiona wciąż obejmowały talię Allison.
– Masz rację. Powinienem zapukać – wymamrotał Ryan. Jego wzrok był utkwiony w Allison.
Allison potrząsnęła głową. – Ryan…
















