– Co ty mówisz? Kto go zaatakował? – zapytał Alfa Neil.
– Kto wie? Może jacyś ich wrogowie – odparł Beta Glen.
Oczy Alfy Neila pociemniały. – Choć zatrzymałem granicę, to nie znaczy, że wybaczę Alfie Eastonowi to, co zrobił mojemu synowi.
– Ach, naprawdę? Co zrobisz? – odezwał się Ryan.
Wszystkie oczy skierowały się na niego. Siedział na kanapie, opierając się o oparcie.
– Pozwólcie, że zgadnę. –
















