ROZDZIAŁ 97: Życie w blasku fleszy
Perspektywa Mandy:
"No i gotowe! Ani śladu potu!" Ken powiedział radośnie, po tym jak starł mi krople z czoła. To było takie słodkie. Nie mogę tego dłużej znieść. Odwróciłam wzrok i uśmiechnęłam się. Nie chcę wyglądać na zbyt oczywistą. "Dziękuję" - podziękowałam mu.
Powinnam teraz założyć okulary przeciwsłoneczne, bo ktoś może mnie zobaczyć i rozpoznać. To byłob
















