Rozdział 16: Wdzięczność
Perspektywa Kena:
"Co? Dlaczego jej van jedzie w inne miejsce? Przecież miała wrócić do apartamentu, prawda?" Powiedziałem sam do siebie, skacząc po dachach budynków. Coś wyczuwam, coś jest nie tak.
Wciąż śledziłem vana, który wjechał na odludzie. "Czyżby nagłe zdjęcia albo coś?" Mruknąłem, obserwując pojazd. Ukryłem się za dużym drzewem i wtedy usłyszałem głos Mandy Wrigh
















