ROZDZIAŁ 25: Szczery Uśmiech
Narracja trzecioosobowa:
Mandy uśmiechała się do Kena. „Ken wygląda uroczo, ale nie. To nie jest czas na podziwianie kogokolwiek. Nie chcę już ufać mężczyznom, zwłaszcza gdy pojawia się tak nagle i niespodziewanie” – pomyślała Mandy.
Wtedy Mandy wstała. „Muszę już wracać do domu” – powiedziała Mandy, nie patrząc na niego. Ken spojrzał na nią, a potem wstał. Chwycił ją
















