Rozdział 12: Obrońca
Perspektywa trzecioosobowa:
„Gdzie ja jestem?” – pomyślała Mandy. Otworzyła oczy, ale wciąż czuła zawroty głowy. „Kim on jest? Wygląda tak seksownie. Czy to ten jedyny?” – rozmyślała Mandy, zahipnotyzowana przystojną twarzą Kena. Patrzyli sobie prosto w oczy. „Chcę go” – przemknęło jej przez myśl, po czym złapała Kena za szczęki. Pocałowała go, ale tylko dlatego, że była pijan
















