15 lat później Amanda, wraz z państwem Wright, przeprowadziła się do Paryża we Francji. Amanda nadal żyła jako Madeleine, aby być bezpieczną przed Pazem. Paz myślał, że Amanda umarła i kontynuował życie jako dyrektor generalny swojej dużej firmy w Madrycie.
Amanda jest właścicielką penthouse'u i z balkonu oraz okna może nawet zobaczyć wieżę Eiffla. Jest również właścicielką całego apartamentowca. Państwo Wright posiadają w okolicy dużą rezydencję. Dzięki koneksjom i wpływom państwa Wright, Amanda z łatwością stała się celebrytką. Wybrała Mandy Wright jako swój pseudonim sceniczny, ale jest również znana jako Madeleine Wright, ponieważ to jest teraz jej nowe, prawdziwe imię.
Perspektywa Mandy:
Dziś mam dzień wolny! Nie mogę się doczekać, aż mój chłopak odwiedzi mnie tutaj, w penthouse. Mój chłopak mieszka na 33. piętrze. Już wzięłam kąpiel. Obecnie leżę na łóżku, ubrana w seksowną bieliznę. Dziś mamy rocznicę. Przewracałam się po łóżku, ponieważ jestem tak podekscytowana dzisiejszym świętowaniem. I wtedy usłyszałam, jak ktoś naciska kod dostępu na zamku drzwi. Przestałam się przewracać po łóżku i z niego zeszłam. Sprawdziłam, jak wyglądam przed lustrem. "Jestem taka piękna i seksowna! Hahaha, oczywiście, to jest Mandy Wright! Najpopularniejsza celebrytka na świecie!" - powiedziałam do siebie. Jestem taka dumna ze swoich osiągnięć! Potem przestałam się uśmiechać i przypomniałam sobie o tym wilkołaku. Osobiście wybrałam zostanie aktorką, aby go znaleźć i wymierzyć sprawiedliwość. Ale oczywiście, kocham swoją karierę!
"Kochanie!" - zawołał mój chłopak z progu. Zamknął drzwi, a ja do niego pobiegłam. Objęłam go i mocno przytuliłam. Podniósł mnie i spojrzeliśmy sobie w oczy.
"Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, kochanie!" - przywitał mnie, patrząc na moje usta. Nie mogłam się doczekać i pocałowałam jego miękkie usta. Pocałowaliśmy się namiętnie, podczas gdy ja pieściłam jego plecy. Niósł mnie, a potem położył na łóżku. Położył się na mnie i zdjął koszulę, ukazując swoje seksowne ciało. Jest modelem i ma na imię Chris. "Kochanie, jesteś gotowa?" - puścił do mnie oko. Pokiwałam głową, "Oczywiście, że jestem gotowa." Ponownie pocałował moje usta i dotykał mojego ciała dłońmi. Zatrzymał się i pomógł mi zdjąć moją seksowną bieliznę i teraz jestem całkowicie naga. Całował moją szyję, masując moje duże piersi. Ssał jedną z nich, bawiąc się moją cipką. Naprawdę lubię, kiedy to robi. Jest naprawdę dobry w sprawianiu mi przyjemności. Pocałował mnie znowu w usta i całowaliśmy się agresywnie. Naprawdę go kocham. Mam nadzieję, że to ten jedyny. Wsunął swojego członka we mnie i zaczął wbijać się mocno i szybko. "Ahhh! Ahhh!" - dyszeliśmy, ponieważ nasz seks był tak intensywny. "Zaraz dojdę, Mandy!" - krzyczał, a ja uwielbiałam widzieć jego twarz podczas orgazmu! Ale dlaczego tak szybko kończy? A co ze mną? "Ungh~" - jęknęłam, ponieważ trafił w mój punkt i wtedy skończył we mnie. Opadł na mnie i od razu zasnął. Tylko westchnęłam i go zepchnęłam. Spał obok mnie. Spojrzałam na niego i przekręciłam się na bok, żeby go obserwować. "Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, kochanie, ale nie pozwoliłeś mi skończyć" - powiedziałam do niego, gdy spał. Potem wstałam i wzięłam koc, żeby okryć swoje ciało. Poszłam na balkon i spojrzałam na wieżę Eiffla. "Mam nadzieję, że to ten jedyny. Nie chcę znowu zostać zraniona. Mężczyźni zawsze zdradzają i ranią mnie." Jest tak zimno, ponieważ jest zima. Dziś są również moje urodziny, ale mój chłopak nie składa mi życzeń.
Wzięłam głęboki oddech i odwróciłam się, żeby sprawdzić mojego chłopaka. O, wygląda na to, że już wstał. Wróciłam do środka i on już był ubrany. Podeszłam do niego, a on siedział na moim łóżku, nawet sznurował buty. "Gdzie idziesz? Mieliśmy świętować, prawda?" - zapytałam go. Stałam przed nim. Wstał i objął mnie za ramiona. "Mam dziś wieczorem zdjęcia, wrócę przed wschodem słońca" - powiedział i pocałował mnie w usta. Potem pobiegł i wyszedł z penthouse'u. Nic nie powiedziałam i poczułam się tylko sfrustrowana. Jestem taka zła! Co to było? Nawet nie złożył mi życzeń urodzinowych! Czy zapomniał o moich urodzinach? Ubrałam się, założyłam bluzę i spodnie. Westchnęłam i usiadłam w moim biurze.
"Hmm, może powinnam go zaskoczyć." Właśnie wpadłam na coś specjalnego, ponieważ będzie pracował całą noc i wróci przed wschodem słońca. Ugotowałam mu specjalną zupę i jestem taka podekscytowana, że ją zje! Wyszłam z penthouse'u i postanowiłam pójść do jego mieszkania. Zeszłam na dół i zatrzymałam się przed jego drzwiami. Znam kod dostępu! Odłożyłam zupę i nacisnęłam kod, oczywiście drzwi się otworzyły! Wzięłam zupę i powoli weszłam do środka. Położyłam ją w kuchni, ale słyszę jakieś dziwne dźwięki. Dziewczyna? Jęki? Czy zostawił włączony telewizor? Powoli podeszłam do sypialni, a drzwi były otwarte. Moje oczy się rozszerzyły, gdy zobaczyłam go uprawiającego seks z inną aktorką! Dziewczyna jest na nim i naprawdę dobrze się bawią. Co za dupek! Uprawialiśmy seks kilka minut temu, a teraz ty uprawiasz seks z inną kobietą? Obrzydliwe! Wróciłam do kuchni i wzięłam zupę, którą dla niego zrobiłam! Tak, to dla ciebie i dla twojej suki! Weszłam do pokoju i wylałam na nich zupę, gdy uprawiali seks. Przestali, a dziewczyna krzyknęła tak głośno. Wstała z łóżka i poszła w kąt.
"Mandy?" - wydukał Chris, a jego oczy były, jakby zobaczył ducha przed sobą.
"Jesteś obrzydliwy! Zrywamy, Chris! Zasługujecie na siebie! Jutro proszę opuścić to mieszkanie, bo inaczej zgłoszę was na policję!" - krzyknęłam na nich. Natychmiast się odwróciłam i miałam wyjść z mieszkania, ale Chris złapał mnie za rękę. Nie spojrzałam na niego. Nie chcę!
"Tak mi przykro, Mandy. Kocham cię, ale kocham ją też. Po prostu nie mogę-" - przerwałam mu, uderzając go tak mocno.
"Nie musisz się tłumaczyć, Chris! Tak bardzo ci zaufałam! Właśnie uprawialiśmy seks, a zaraz potem ty uprawiałeś seks z kimś innym i to z Caren, jedną z aktorek, którą naprawdę lubię? Wstydź się, Chris!" - krzyknęłam na niego.
Chris mnie objął, mimo że jest nagi. Czuję się obrzydliwie. Taki oszust i kłamca! Zsunęłam jego ręce z mojego ciała i go odepchnęłam. "Dziś są moje urodziny, dziękuję za zrujnowanie ich!" - wtedy odwróciłam się od niego i wyszłam z mieszkania. Wróciłam do penthouse'u i wzięłam drinka. Byłam tak pijana i poszłam na balkon, obserwując wieżę Eiffla. "Miasto miłości, co?" - wymamrotałam.
Perspektywa trzeciej osoby:
Mandy była tak pijana i nie mogła przestać przeklinać Chrisa i wszystkich. Obserwowała wieżę Eiffla ze swojego balkonu. 'Miasto miłości? Jeśli to prawda, dlaczego tego doświadczam? Może powinnam tam zejść i zobaczyć, czy jest tam prawdziwa miłość.' Pomyślała. Potem przypomniała sobie, co powiedziała jej wcześniej pani Wright. Jeśli spotka kogoś pod wieżą Eiffla, istnieje szansa, że ta osoba jest dla niej tą jedyną. Potrząsnęła głową i roześmiała się szaleńczo. Była naprawdę pijana i na haju. Ale postanowiła wziąć płaszcz i wyszła ze swojego penthouse'u. Zeszła na dół i wyszła z apartamentowca. Była na haju i spacerowała po okolicy. "Ahhh, muszę iść do wieży Eiffla. Muszę spotkać tego jedynego. Heh!" - powiedziała do siebie. Była tak czerwona z powodu bycia na haju. Dotarła do okolicy wieży Eiffla. "Och, co jest w tym takiego pięknego?" - powiedziała, patrząc na nią. "Gdzie jest moja prawdziwa miłość? Gdzie jest ten jedyny?" Spacerowała po okolicy, ale wtedy...
"Hej, czy ty jesteś tą popularną aktorką, Mandy?" Ktoś do niej podszedł, a facet wyglądał jak gangster. Oczy Mandy zmrużyły się i nie mogła go dobrze zobaczyć. "Mandy? Tak, to ja!" - odpowiedziała pijanym głosem. "Och, ona jest taka pijana, to będzie wielka wiadomość i możemy na tym zarobić dużo pieniędzy!" - powiedział inny facet, przyjaciel tego pierwszego. Zrobili zdjęcia Mandy wyglądającej na tak zmarnowaną. Mandy upadła na kolana na ziemię, a potem usiadła na zaśnieżonej ziemi. Objęła się, "tak zimno" - wymamrotała.
Wtedy gangsterzy na tym nie poprzestali, chcieli ją nawet okraść. Podszedł do niej i spojrzał na jej pijaną twarz. "Hej, gdzie masz portfel albo telefon? Po prostu nam to daj." Powiedział ktoś. Mandy potrząsnęła głową. "Nie! Nie dam wam tego!" Wtedy próbowała wstać, ale upadła na ziemię. Wybałuszyła oczy i chciała uciec przed bandytami.
"Tę dziewczynę po prostu porwiemy, żebyśmy dostali nagrodę od twoich miliarderów rodziców albo menedżera!" - zaproponował drugi facet. Pierwszy facet się zgodził. Mieli ją złapać od tyłu, ale ktoś kopnął ich w plecy. "Ach!" - obaj wydusili.
Mandy powoli się odwróciła i zobaczyła faceta, który kopnął tych bandytów. "Kim jesteś?" - wymamrotała, czując się tak oszołomiona.
















