## Rozdział 64
MEILYN
– O, wróciłeś wcześniej. – Spojrzałam na Dalzona, który popijał ze swojego kielicha. Rozejrzałam się, szukając papierosów, ale ku mojemu zaskoczeniu była tam tylko alkohol. Zmarszczyłam brwi, zaskoczona tym nietypowym zachowaniem z jego strony. Zamrugałam oczami, podchodząc do niego.
– Co się stało? Nie powinieneś być jeszcze w firmie?
Westchnął, podając mi kolejny kielich. –
















