ROZDZIAŁ 87
PERSPEKTYWA TRZECIEJ OSOBY
Dalzon zakaszlał po raz drugi z rzędu. Dopiero co się obudził, a już musiał zmierzyć się z tak żałosnym kaszlem – ze wszystkiego najbardziej nie znosił przemoczenia na deszczu, bo łatwo łapał przeziębienie.
Ale z jakiegoś powodu zeszłej nocy nie mógł pozwolić, by Meilyn zmokła. Oczywiście, mógł się z nią podzielić płaszczem, bo był wystarczająco duży, ale co,
















