Tłum natychmiast ucichł po słowach Joanny.
Violet, z telefonem komórkowym w ręku, wróciła na swoje miejsce z pustym wyrazem twarzy.
Joanna obrzuciła ją chłodnym spojrzeniem, wydała pogardliwe chrząknięcie i wstała, by wyjść.
Gdy tylko Joanna wyszła, ludzie wznowili rozmowy.
"Gdy kota nie ma, myszy harcują."
"No tak, odkąd Gloria odeszła, komuś się wydaje, że jest najważniejsza w Dziale Projektowym
















