Gabriel miał właśnie wejść do windy, kiedy kątem oka dostrzegł wykwintną twarz Violet.
Kąciki jego ust uniosły się w górę. Odwrócił się i zagrodził Violet drogę. "Hej, czy to nie Vivi? Pamiętasz mnie?"
Violet podniosła wzrok i zobaczyła fioletowy kolczyk na lewym uchu Gabriela. Migotał aroganckim blaskiem, takim samym jak aura wokół jego osoby.
Tym razem nie byli w barze, a Violet znała tożsamość
















