Alyssa wybuchnęła śmiechem. Mii nie pozostało nic innego, jak również się roześmiać. Jasper zmarszczył brwi.
– Wezmę to, ale nie ma potrzeby się wstydzić. Mogę stworzyć więcej takich obrazów. Możesz go mieć. – W słowach Alyssy pobrzmiewała nuta kpiny.
Usłyszawszy to, Jasper spiął się, zaciskając pięści.
– Tyle przeszedłeś, żeby się ze mną spotkać. Założę się, że nie chodzi o jakieś tam obrazy. Prz
















