Jasper i Alyssa spojrzeli sobie w oczy, a wszyscy nagle zamilkli. Jakby czas na chwilę stanął w miejscu.
– To pan Beckett! To naprawdę on! – ktoś szybko rozpoznał Jaspera.
– J-Jasper! – Betty nie spodziewała się go tu zobaczyć. Oczywiście, poczuła niepokój.
W głębi duszy wciąż się bała Jaspera. Mimo że Sophia ciągle nazywała go bękartem z rodziny Beckettów, to on wciąż stał na czele Beckett Group.
















