Rosie była zaskoczona. Nie mogła uwierzyć, że Jasper nie przejrzał tej sprytnej dziewczyny i jej żałosnego przedstawienia. Naprawdę był głupcem.
W tym momencie Jasper podniósł czarny parasol. Z kamienną twarzą otworzył drzwi.
"Hej! Panie Jasper!" zawołała z niepokojem Rosie.
Jasper nadal wychodził z parasolem. Rosie była tak sfrustrowana, że tupnęła nogą.
Na zewnątrz, w deszczu, Liana siedziała be
















