Jasper przypomniał sobie rozczarowanie i urazę w oczach Alice, jakby były zaprzysiężonymi wrogami. Nagle poczuł w środku pustkę, jakby stracił kogoś ważnego.
Niedługo potem do gabinetu weszła Rosie, wyglądając na zmartwioną.
– Panie Jasper, panna Gardner jest tutaj. Powinien pan ją przywitać.
– Nie zamierzam.
Jego odpowiedź zaskoczyła Rosie. Czyżby w końcu nabrał kręgosłupa? To było doprawdy inspi
















