W sali chorych schorowany Newton od razu odżył na widok Alyssy. "Alice, chodź tutaj!"
W następnej sekundzie Alyssa zmieniła się nie do poznania i posłusznie stanęła obok Newtona. "Dziadku, jak się czujesz? Czy coś cię boli?"
"Nawet jeśli boli, czuję się jak nowo narodzony, kiedy cię widzę." Newton ujął jej dłoń i z troską zapytał: "Alice, ten drań mi powiedział, że jesteście po rozwodzie. Czy to prawda?"
"Tak. Dziadku, jesteśmy po rozwodzie." Rzęsy Alyssy zadrżały, a w sercu poczuła pustkę.
"Ty ślepy draniu! Masz tak wspaniałą żonę, a nie potrafisz jej docenić." Newton zebrał wszystkie siły, żeby wstać i spojrzał groźnie na Jaspera.
Jasper martwił się o stan Newtona i nie odważył się mówić pochopnie.
"Dziadku, nie gniewaj się na niego. Nie chcę kontynuować tego małżeństwa. Myślę, że lepiej będzie, jeśli się rozejdziemy." Alyssa delikatnie go pocieszyła i poklepała po plecach.
Oczy Jaspera zwęziły się, gdy pomyślał: "Ona nie skarży się mojemu dziadkowi ani nie wykorzystuje go, żeby dać upust swojej złości i się zemścić. Czyżby uknuła nową sztuczkę, żeby zwrócić moją uwagę i uratować to małżeństwo? Alice White, co dało ci pewność, że mógłbym poczuć do ciebie pociąg?"
"Alice, czy skrzywdzili cię w czasie, kiedy byłaś z Beckettami? Czy Sophia cię źle traktowała?" zapytał z niepokojem Newton.
"Nie, dziadku. Po prostu nie sądzę, że Jasper i ja do siebie pasujemy. Nie będziemy do siebie nic czuć, więc najlepszym rozwiązaniem jest rozstanie."
W oczach Alyssy zabłysnął smutek. "Nie obwiniaj Jaspera. Przez te trzy lata przeżyliśmy też kilka dobrych chwil. To wystarczy. Żadne z nas tego nie żałuje."
Jasper zmarszczył brwi i poczuł dziwne emocje. Nie przypominał sobie, żeby dzielił z nią jakieś dobre wspomnienia. Nie urządził jej nawet ceremonii ślubnej.
Otrzymali akt małżeństwa tylko pod naciskiem Newtona. Potem po prostu spakowała swoje rzeczy i wprowadziła się do Beckettów. I tak została jego żoną. Czy naprawdę uważa te wspomnienia za dobre? Musi kłamać.
"Alice, czy to może moja wina?" Oczy Newtona zaszkliły się łzami.
Potem westchnął. "Miałem nadzieję, że będziecie szczęśliwi, więc was ze sobą zeswatałem. Nie spodziewałem się, że ten drań okaże się takim łotrem. Wygląda na to, że cię skrzywdziłem."
"Nie mów tak. Miłość przemija, a ja odzyskałam wolność. Już się z tym pogodziłam." Była w nim głęboko zakochana przez 13 lat. Tylko niebiosa wiedzą, jak bolesne było to, że musi go puścić. To było jak obdzieranie ze skóry żywcem.
To Jasper był bez serca. Jeśli nadal próbowałaby z nim być, straciłaby godność. Nie chciała stać się znienawidzoną kobietą, która robi wszystko dla najmniejszego uczucia ze strony mężczyzny.
"Ben, przynieś prezent urodzinowy, który przygotowałem dla mojej wnuczki."
Ben założył białe rękawiczki, zanim podał delikatne pudełko na biżuterię z czerwonego aksamitu. Kiedy je otworzono, Alyssa zobaczyła w środku szmaragdową bransoletkę. Miała pewne pojęcie o antykach i zdała sobie sprawę, że ten przedmiot musi mieć co najmniej sto lat.
"Dziadku, to jest babci…" Jasper był zszokowany.
"Tak, dałem to twojej babci, kiedy się poznaliśmy. To cenny skarb Beckettów. Był przekazywany z pokolenia na pokolenie od twojego pradziadka", powiedział Newton, patrząc na bransoletkę w słońcu.
Jego spojrzenie było łagodne, gdy powiedział: "Twoja babcia powiedziała mi to, zanim odeszła. To była jej ulubiona biżuteria i miała nadzieję, że dam ją wnuczce, z której będę zadowolony. Twojej babci nie ma tutaj, więc dam ją Alice w jej imieniu. Tylko ona jest jej godna."
"Nie, dziadku. To jest zbyt drogie. Poza tym, ja nie jestem…" Alyssa odrzuciła to.
"Nawet jeśli nie jesteś już z Jasperem, jesteś jedyną wnuczką, którą uznaję."
Widząc, że odmawia, Newton zachowywał się uparcie. "Jeśli tego nie weźmiesz, rozbiję to."
"Nie! Nie!" Alyssa w przerażeniu ujęła jego dłoń, a jej serce omal nie wyskoczyło z szoku.
"Wezmę to. Dziękuję, dziadku."
"O to chodzi!" Newton był usatysfakcjonowany i założył jej bransoletkę na nadgarstek.
Alyssa miała gładką skórę, więc jej ramię wyglądało na jaśniejsze po założeniu szmaragdowej bransoletki. To był pierwszy raz, kiedy Jasper przyjrzał się jej dłoni i stwierdził, że jest miękka i gładka. Naprawdę dobrze wyglądała ze szmaragdową bransoletką.
"Ty draniu, co dałeś Alice na urodziny?" zapytał Newton.
"Dziadku, Jasper… dał mi niezapomniany prezent."
Jasper zacisnął pięść, a jego usta były blade. Dał jej coś w prezencie – papiery rozwodowe.
"Alice, czy naprawdę nie ma odwrotu między tobą a Jasperem?" Newton nie zamierzał się poddawać.
"Dziadku…" Alyssa ujęła jego dłoń. "Jeśli naprawdę mnie kochasz, powinieneś poprzeć moją decyzję i pozwolić mi żyć tak, jak chcę, prawda?"
"Skoro sprawy zaszły tak daleko. Nie mogę nic więcej powiedzieć. Mam tylko jedno życzenie, które mam nadzieję, że możesz spełnić. Proszę, zostań do moich 80. urodzin, dobrze? To tylko kilka dni." Newton starał się, jak mógł, żeby została dłużej.
"Dziadku, to nie jest właściwe." Jasper zmarszczył brwi i odrzucił ten pomysł.
"Dlaczego to nie jest właściwe? Nie mów mi, że planujesz przyprowadzić tę kobietę na moje urodziny i na siłę uczynić ją moją wnuczką! Czy te dwie kobiety myślą, że mogą robić, co chcą, z mężczyznami z rodu Beckettów? W swoich snach!"
Newton w gniewie uderzył w łóżko. "Jeśli mnie szanujesz i chcesz, żebym pożył jeszcze kilka lat, lepiej trzymaj się od niej z daleka. Nigdy jej nie zaakceptuję."
Na zewnątrz sali Liana chodziła w panice. Jednocześnie była wściekła.
"Przestań chodzić. Kręci mi się w głowie przez ciebie." Sophia potarła czoło. "Dlaczego jesteś taka zdenerwowana? Wiesz, co Newton o tobie myśli. On już jedną nogą jest w grobie i nie będzie w stanie kontrolować Jaspera przez długi czas. Wszystko, co musisz zrobić, to zdobyć serce Jaspera i to wystarczy."
"Łatwo ci mówić. Ale jeśli Newton nie umrze, nigdy mnie nie zaakceptuje! Jeśli tak będzie, nigdy nie wyjdę za Jaspera." Liana szybko zakryła usta po tym, jak to powiedziała, obawiając się, że ktoś może ją usłyszeć.
"Newton też mnie wtedy nie zaakceptował. I co z tego? I tak wyszłam za Javiera", powiedziała Sophia, podziwiając swój manicure.
"Ludzkie serce jest słabe i miękkie. To w końcu jego wnuk. Jeśli Jasper będzie nalegał na ślub z tobą, myślisz, że naprawdę może go powstrzymać?"
Liana zdała sobie sprawę, że Sophia ma rację i poczuła się znacznie spokojniejsza.
W końcu drzwi do sali otworzyły się, a Ben wyprowadził Alyssę i Jaspera.
Po zmianie wyrazu twarzy Liana podeszła do Jaspera kokieteryjnie. Nagle zmrużyła oczy.
Szmaragdowa bransoletka na nadgarstku Alyssy lśniła olśniewająco i nie mogła oderwać od niej wzroku. Była o wiele droższa niż rzekoma pamiątka, którą nosiła. Alyssa nie miała jej na sobie, kiedy przyjechała, więc Newton musiał jej ją właśnie dać.
Zazdrość wykrzywiła wyraz twarzy Liany. Do głowy przyszedł jej podły plan i nagle rzuciła się na Alyssę.
Liana udawała, że skręciła kostkę, i zerwała szmaragdową bransoletkę z nadgarstka Alyssy, żeby ją rozbić.
Niespodziewanie Alyssa zmrużyła oczy i odskoczyła. Wtedy Liana upadła na ziemię, a szmaragdowa bransoletka na jej własnym nadgarstku pękła na pół.
















