Poszukiwania w watasze Blackmoon dopiero się rozpoczęły. Przeszukiwali swoje tereny, aż dotarli do terytorium opanowanego przez renegatów.
Renegaci byli na tyle sprytni, że nie atakowali Rygana, a nawet nie pokazywali się mu na oczy. Czuli pulsujące od niego żądze krwi. Furia i wściekłość w jego spojrzeniu mówiły, że nie będzie litości, jeśli zostaną schwytani.
Rygan był jak szaleniec na misji.
















