Nikt w wataże Rygana nie spodziewał się tego ataku; wszyscy świętowali radosną nowinę od Taza, który miał zostać ojcem, i nikt nie przeczuwał nieszczęścia tej nocy.
Mężczyźni siedzieli wokół ogniska na podwórku Taza, a obecność ich alfy, króla, była dla wszystkich niespodzianką. To Taz błagał Rygana, żeby przyszedł, i ten się pojawił. Z biegiem lat Rygan stał się cieniem samego siebie, zimnym alf
















