Michael szedł samotnie cichą ulicą. Była noc i nie chciał wracać do domu. Gary i Fish szli za nim w milczeniu. Zatrzymał się, odwrócił i spojrzał na nich: – Zostawcie mnie w spokoju.
– Ale, młody szefie… – Gary próbował zaprotestować, ale Michael zmierzył go wzrokiem.
– Zostawcie mnie w spokoju! – krzyknął i uciekł. Fish chciał za nim pobiec, ale Gary powstrzymał go ruchem głowy.
Michael biegł dal
















