Obcasy Adory zadudniły o chodnik, gdy spieszyła do budynku, puls jej przyspieszył, a nerwy były napięte do granic. Podróż powrotna z Gabrielem była dusząca. Wysadził ją przed kompleksem apartamentów, a jego przenikliwe oczy śledziły każdy jej ruch, jakby wyczuwał niepokój, który kłębił się w jej piersi. Ale nie mogła pozwolić mu się dowiedzieć, gdzie mieszka.
Nie kupił tego.
Wiedziała to w momenci
















