Adora uniosła jedną, perfekcyjnie wymodelowaną brew, pochylając się przez stół z wyrazem zdziwienia. "No dobrze, co tam jest takiego śmiesznego? Wyglądasz jak kot, który zeżarł śmietankę."
Uśmiech Nelly złagodniał, przechodząc w bardziej melancholijny, gdy spotkała pytające spojrzenie Adory. "Och, to tylko… Mike." Zamilkła na chwilę, cicho chichocząc pod nosem. "Ten facet. Nie wiem dlaczego, ale k
















