Na tę myśl Jose poczuł lekkie podniecenie. Wstał z łóżka i poszedł na salę obok. Na sali Mandy siedziała na łóżku i żałośnie płakała. Widząc Josego, który z własnej inicjatywy przyszedł ją zobaczyć, przestała płakać i rzuciła się, by go objąć: "Jose, nie gniewasz się na mnie?"
Jose zaprowadził ją z powrotem do łóżka i powiedział cicho: "Uważaj! Nie skrzywdź dziecka." Mandy właśnie dowiedziała się
















