Poczułam muśnięcie jego palców na moim ramieniu, zanim jeszcze otworzyłam oczy. Stłumiłam zmęczony uśmiech i udawałam, że nie wiem, co robi.
To uczucie było surrealistyczne, leżeć leniwie w łóżku i budzić się pod wpływem jego dotyku.
Jego palce powędrowały po moim ramieniu i zatrzymały się na obojczyku. "Jesteś kurwa piękna."
Moje oczy gwałtownie się otworzyły i zmarszczyłam brwi, widząc Iana w moim łóżku. Usiadłam jednym ruchem, a on na mnie spojrzał. "Hej, mała."
Przełknęłam złość, słysząc, jak mnie tak nazywa. "Która godzina?" zapytałam, ignorując wszystko, co powiedział. Jak długo, kurwa, spałam?
Potarłam oczy i uniosłam rękę do czoła.
"Po jedenastej."
"O kurwa," zakląłem w odpowiedzi. Jak mogłam spać tak długo??? Mam już naganę w pracy, a nieobecność dzisiaj oznaczałaby, że oficjalnie straciłam pracę.
Zaklęłam i odsunęłam kołdrę z nóg. Nagle pojawił się przebłysk seksownego mężczyzny okrywającego mnie nią i zatrzymałam się. To było realne, ojciec Iana tu był.
Był bez wątpienia najseksowniejszym mężczyzną, z jakim kiedykolwiek miałam bliski kontakt, a myśl o jego dłoniach obejmujących moją talię, by zapewnić mi stabilność, sprawiła, że przełknęłam z trudem.
"Wszystko w porządku?"
Głos Iana sprowadził mnie z powrotem do rzeczywistości i tylko mruknęłam "tak", nie patrząc na niego. Mam szczęście, że ból głowy nie jest tak silny i nie czuję mdłości. Powiedzmy, że mam naprawdę szczęście, że nie mam kaca.
Moje stopy dotknęły kapci przy łóżku i chwyciłam ręcznik. Wciąż byłam ubrana w tę samą sukienkę, którą miałam na sobie wczoraj wieczorem, a kiedy spojrzałam na krzesło, na którym siedział, było puste.
Gdy byłam kilka metrów od łazienki, zatrzymałam się i odwróciłam. "Co tu robisz?"
Spojrzał na mnie z niedowierzaniem, bo nigdy go nie kwestionowałam ani nie zadawałam takich pytań. "To znaczy – wpadłeś wczoraj, a potem dzisiaj – zanim się obudzę, już tu jesteś."
"Masz z tym problem, mała?" Na jego ustach pojawił się mały uśmiech, który tylko mnie zdezorientował. Gdybym sama nie odkryła, że mnie zdradza, nigdy bym w to nie uwierzyła, bo tak dobrze udawał głupiego.
Zamilkłam. "Nie, po prostu zastanawiam się, czy chcesz mi coś powiedzieć."
Pokręcił głową z dezaprobatą. "Po prostu kocham cię na tyle, żeby chcieć cię widzieć."
Wpatrywałam się w niego, ale jego słowa mnie nie poruszyły i nawet tego nie ukrywałam. Ledwo drgnęłam, a na jego twarzy malowało się tylko jedno uczucie – podejrzenie.
"Naprawdę nie wyglądasz dobrze, kochanie. Coś się stało? Nie mów mi, że nadal jesteś wkurzona z powodu urodzin." Jego nonszalancki sposób odnoszenia się do problemów przyprawiał mnie o mdłości.
Oczywiście zapomniał o moich urodzinach i przypomniał sobie dopiero później, gdy Helena i ja piłyśmy drinki, żeby je uczcić. Zapytała o niego, a kiedy wzruszyłam ramionami, zadzwoniła do niego, żeby go opieprzyć za zapomnienie o moich urodzinach. Przeprosił, mówiąc, że mi to wynagrodzi, i wybaczyłam mu.
Jak mogłam nie widzieć, że coś jest nie tak?
Byłam tak głupia, myśląc, że mnie wspiera, a ona tylko próbowała zatrzeć ślady. Kurwa, jestem taka głupia.
"Wiesz, naprawdę przepraszam, że zapomniałem o twoich urodzinach," powiedział i wstał z łóżka. Podszedł do mnie i wyciągnął ręce, żeby mnie objąć.
"Nie chodzi o to," warknęłam. "Nie jestem zła ani wkurzona na ciebie za to, że zapomniałeś o moich urodzinach."
"Więc o co jesteś wkurzona?" Jego brązowe włosy opadły leniwie na twarz, a loki pozostały na brzegu. Jego ciemne oczy wierciły się, czekając, aż coś powiem.
"Chodzi o moją pracę. Wczoraj dostałam naganę, a dzisiaj jestem pewna, że ostatecznie stracę pracę. Z jakiegoś powodu wydaje mi się, że mam pecha."
"To wszystko?"
Uniosłam brew, a on zwilżył dolną wargę. "Po prostu mam na myśli, że to za mało, żeby cię naprawdę zdenerwować. Przez chwilę myślałem, że chodzi o twoją babcię."
Prawdopodobnie powiedział to najmniej prowokująco, ale nic nie popychało mnie do muru bardziej niż wciąganie mojej babci do rozmów. Nienawidziłam tego, jak się z tym czułam – przypomnienie, że nikogo nie mam i że ostatnia osoba, która została, nie rozpoznałaby mnie, gdybym do niej podeszła.
Przeczesał rękami włosy i przewrócił oczami. "Posłuchaj mnie, kochanie. Mówiłem ci, że zawsze możesz mnie poprosić o pieniądze. Mam tak dużo do dania, okej?"
Nie, nie masz.
"Ian, nie rozumiesz." Nie ma szans, żeby zrozumiał, bo ten głupi dupek myśli, że wszystkie pieniądze jego ojca należą do niego i może je wydawać, ile chce.
"Oczywiście, że rozumiem. Nie lubisz, jak daję ci pieniądze, ale czasami potrzebujesz mojej pomocy. Potrzebujesz mnie, żebym cię pocieszył i pomógł ci przestać odczuwać te gówniane emocje." Zamilkł, żeby złapać oddech. "Mogę ci pomóc."
Wpatrywałam się w niego wystarczająco długo, żeby zauważyć, że ma zarysowane brwi i zmienił kolczyk w nosie na diamentowy – wszystko w ciągu ostatnich 10 godzin, co oznacza, że kiedy wyszedł z mojego mieszkania, nie poszedł do domu.
".. więc powiedz mi, czego chcesz."
Starałam się nadążyć za jego wypowiedzią z powodu mojej nieuwagi, ale nie mogłam.
"Czekam. Mogę ci pomóc we wszystkim, kochanie, po prostu powiedz mi, co."
Twojego ojca.
Chęć przelecenia Marcusa Hillsa, żeby wyrównać rachunki z Geraldem, stawała się coraz silniejsza i wiedziałam to w głębi duszy.
"Pracy," wymamrotałam. "Czy możesz załatwić mi pracę w firmie twojego ojca?" Spojrzałam na niego i uniosłam kąciki ust. "To by dla mnie wiele znaczyło."

![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=384&q=75)







![Miłość od pierwszego smaku [Ulubienica ojczyma]](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fcos.ficspire.com%2F2025%2F07%2F15%2F2adc15f6ab89481e9bd91ca90a57e696.jpg&w=128&q=75)






