logo

FicSpire

Zakochanie w ojcu mojego chłopaka

Zakochanie w ojcu mojego chłopaka

Autor: Katarzyna Szymański

Chapter 4
Autor: Katarzyna Szymański
8 kwi 2025
Poczułam muśnięcie jego palców na moim ramieniu, zanim jeszcze otworzyłam oczy. Stłumiłam zmęczony uśmiech i udawałam, że nie wiem, co robi. To uczucie było surrealistyczne, leżeć leniwie w łóżku i budzić się pod wpływem jego dotyku. Jego palce powędrowały po moim ramieniu i zatrzymały się na obojczyku. "Jesteś kurwa piękna." Moje oczy gwałtownie się otworzyły i zmarszczyłam brwi, widząc Iana w moim łóżku. Usiadłam jednym ruchem, a on na mnie spojrzał. "Hej, mała." Przełknęłam złość, słysząc, jak mnie tak nazywa. "Która godzina?" zapytałam, ignorując wszystko, co powiedział. Jak długo, kurwa, spałam? Potarłam oczy i uniosłam rękę do czoła. "Po jedenastej." "O kurwa," zakląłem w odpowiedzi. Jak mogłam spać tak długo??? Mam już naganę w pracy, a nieobecność dzisiaj oznaczałaby, że oficjalnie straciłam pracę. Zaklęłam i odsunęłam kołdrę z nóg. Nagle pojawił się przebłysk seksownego mężczyzny okrywającego mnie nią i zatrzymałam się. To było realne, ojciec Iana tu był. Był bez wątpienia najseksowniejszym mężczyzną, z jakim kiedykolwiek miałam bliski kontakt, a myśl o jego dłoniach obejmujących moją talię, by zapewnić mi stabilność, sprawiła, że przełknęłam z trudem. "Wszystko w porządku?" Głos Iana sprowadził mnie z powrotem do rzeczywistości i tylko mruknęłam "tak", nie patrząc na niego. Mam szczęście, że ból głowy nie jest tak silny i nie czuję mdłości. Powiedzmy, że mam naprawdę szczęście, że nie mam kaca. Moje stopy dotknęły kapci przy łóżku i chwyciłam ręcznik. Wciąż byłam ubrana w tę samą sukienkę, którą miałam na sobie wczoraj wieczorem, a kiedy spojrzałam na krzesło, na którym siedział, było puste. Gdy byłam kilka metrów od łazienki, zatrzymałam się i odwróciłam. "Co tu robisz?" Spojrzał na mnie z niedowierzaniem, bo nigdy go nie kwestionowałam ani nie zadawałam takich pytań. "To znaczy – wpadłeś wczoraj, a potem dzisiaj – zanim się obudzę, już tu jesteś." "Masz z tym problem, mała?" Na jego ustach pojawił się mały uśmiech, który tylko mnie zdezorientował. Gdybym sama nie odkryła, że mnie zdradza, nigdy bym w to nie uwierzyła, bo tak dobrze udawał głupiego. Zamilkłam. "Nie, po prostu zastanawiam się, czy chcesz mi coś powiedzieć." Pokręcił głową z dezaprobatą. "Po prostu kocham cię na tyle, żeby chcieć cię widzieć." Wpatrywałam się w niego, ale jego słowa mnie nie poruszyły i nawet tego nie ukrywałam. Ledwo drgnęłam, a na jego twarzy malowało się tylko jedno uczucie – podejrzenie. "Naprawdę nie wyglądasz dobrze, kochanie. Coś się stało? Nie mów mi, że nadal jesteś wkurzona z powodu urodzin." Jego nonszalancki sposób odnoszenia się do problemów przyprawiał mnie o mdłości. Oczywiście zapomniał o moich urodzinach i przypomniał sobie dopiero później, gdy Helena i ja piłyśmy drinki, żeby je uczcić. Zapytała o niego, a kiedy wzruszyłam ramionami, zadzwoniła do niego, żeby go opieprzyć za zapomnienie o moich urodzinach. Przeprosił, mówiąc, że mi to wynagrodzi, i wybaczyłam mu. Jak mogłam nie widzieć, że coś jest nie tak? Byłam tak głupia, myśląc, że mnie wspiera, a ona tylko próbowała zatrzeć ślady. Kurwa, jestem taka głupia. "Wiesz, naprawdę przepraszam, że zapomniałem o twoich urodzinach," powiedział i wstał z łóżka. Podszedł do mnie i wyciągnął ręce, żeby mnie objąć. "Nie chodzi o to," warknęłam. "Nie jestem zła ani wkurzona na ciebie za to, że zapomniałeś o moich urodzinach." "Więc o co jesteś wkurzona?" Jego brązowe włosy opadły leniwie na twarz, a loki pozostały na brzegu. Jego ciemne oczy wierciły się, czekając, aż coś powiem. "Chodzi o moją pracę. Wczoraj dostałam naganę, a dzisiaj jestem pewna, że ostatecznie stracę pracę. Z jakiegoś powodu wydaje mi się, że mam pecha." "To wszystko?" Uniosłam brew, a on zwilżył dolną wargę. "Po prostu mam na myśli, że to za mało, żeby cię naprawdę zdenerwować. Przez chwilę myślałem, że chodzi o twoją babcię." Prawdopodobnie powiedział to najmniej prowokująco, ale nic nie popychało mnie do muru bardziej niż wciąganie mojej babci do rozmów. Nienawidziłam tego, jak się z tym czułam – przypomnienie, że nikogo nie mam i że ostatnia osoba, która została, nie rozpoznałaby mnie, gdybym do niej podeszła. Przeczesał rękami włosy i przewrócił oczami. "Posłuchaj mnie, kochanie. Mówiłem ci, że zawsze możesz mnie poprosić o pieniądze. Mam tak dużo do dania, okej?" Nie, nie masz. "Ian, nie rozumiesz." Nie ma szans, żeby zrozumiał, bo ten głupi dupek myśli, że wszystkie pieniądze jego ojca należą do niego i może je wydawać, ile chce. "Oczywiście, że rozumiem. Nie lubisz, jak daję ci pieniądze, ale czasami potrzebujesz mojej pomocy. Potrzebujesz mnie, żebym cię pocieszył i pomógł ci przestać odczuwać te gówniane emocje." Zamilkł, żeby złapać oddech. "Mogę ci pomóc." Wpatrywałam się w niego wystarczająco długo, żeby zauważyć, że ma zarysowane brwi i zmienił kolczyk w nosie na diamentowy – wszystko w ciągu ostatnich 10 godzin, co oznacza, że kiedy wyszedł z mojego mieszkania, nie poszedł do domu. ".. więc powiedz mi, czego chcesz." Starałam się nadążyć za jego wypowiedzią z powodu mojej nieuwagi, ale nie mogłam. "Czekam. Mogę ci pomóc we wszystkim, kochanie, po prostu powiedz mi, co." Twojego ojca. Chęć przelecenia Marcusa Hillsa, żeby wyrównać rachunki z Geraldem, stawała się coraz silniejsza i wiedziałam to w głębi duszy. "Pracy," wymamrotałam. "Czy możesz załatwić mi pracę w firmie twojego ojca?" Spojrzałam na niego i uniosłam kąciki ust. "To by dla mnie wiele znaczyło."

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Chapter 4 – Zakochanie w ojcu mojego chłopaka | Czytaj powieści online na FicSpire