Pukanie do otwartych drzwi sprawiło, że podniosłam wzrok.
„Ktoś cię szuka, Ava” – powiedziała Lydia.
W końcu udało jej się zwracać do mnie po imieniu, zamiast „Pani” czy „Panna”. Jestem wdzięczna Letty, że przekonała mnie, by pozwoliłam jej zostać, bo jest nieocenioną pomocą. Nawet pomaga mi w niektórych obowiązkach domowych. Nie wiem, jak bym sobie poradziła bez niej.
„Kto to, mamo?”
Kazałam
















