Anonimowy narrator.
Jestem wściekły. To mało powiedziane. Jestem bardziej niż wściekły, jestem wprost furii. Znowu jej udało się uciec. Znowu przeżyła, podczas gdy powinna być martwa.
„Powiedz mi, jak do cholery wciąż żyje?” – pytam Bena.
„Przysięgam, że tym razem prawie ją miałem, byłem tak blisko zakończenia jej życia, ale jej parszywy ochroniarz zjawił się i ją uratował” – mruknął.
Ten typ
















