Oczywiście, powodem, dla którego Gilmore dał róże Christine, objął ją i pocałował publicznie, nie było to, że ją lubił.
Nawet nie wiedział, kim ona jest.
Zrobił to tylko po to, żeby odpłacić Brandonowi i Tiffany za upokorzenie.
Czy Brandon nie mówił, że żadna dziewczyna nie polubi takiego biedaka jak on?
Więc Gilmore dał kwiaty pięknej dziewczynie, objął ją i pocałował na oczach Brandona.
Co więcej, ta dziewczyna była o wiele piękniejsza niż Tiffany.
Gilmore chciał zirytować Brandona i Tiffany.
Po wyjściu ze szkoły Gilmore poszedł poszukać starca, który powiedział, że Tiffany go zdradzi i zakocha się w bogaczu.
Starzec miał rację.
Potrafił przepowiadać przyszłość, więc musiał być tajemniczym potentatem.
Jednak, gdy Gilmore wrócił na to miejsce, starca już nie było.
Gilmore poczuł się rozczarowany. Pomyślał: "Czyżby ten człowiek wyruszył już na Górę Ravenhurst?"
Gilmore podświadomie wyjął z kieszeni małe pudełko.
"Dopóki to weźmiesz, będziesz odporny na wszelkie choroby. Mana w eliksirze wzmocni twoje ciało i uczyni cię niezwyciężonym.
"Gdy mana przepłynie przez wszystkie twoje punkty many, będziesz mógł zobaczyć wszystko, czego inni nie widzą.
"Wszystkie sekrety tego świata zostaną ci ujawnione."
To właśnie starzec powiedział Gilmore'owi, kiedy dał mu eliksir.
Wtedy Gilmore nie wierzył w to, co mówił starzec, ale teraz uwierzył.
Jednak starca już nie było. Gilmore nie mógł zapytać go o więcej informacji.
Gilmore postanowił znaleźć miejsce, gdzie mógłby zbadać eliksir.
Dziesięć minut później Gilmore siedział na łóżku w pokoju hotelowym, otwierając małe pudełko, które dostał od starca.
Nagle poczuł dziwny aromat.
Sprawił, że poczuł się odświeżony!
Wewnątrz małego pudełka znajdowała się czarna pigułka wielkości kciuka.
Gilmore wyjął ją i włożył do ust.
Zanim zdążył ją pogryźć, pigułka się rozpuściła.
Spływała gładko po jego gardle. Poczuł ciepło i ukojenie.
W końcu dotarła do jego rdzenia many.
Jego spokojny rdzeń many natychmiast zamienił się w wzburzone morze.
Gilmore usłyszał dudnienie ze swojego rdzenia many.
Przestraszył się, nie wiedząc, co się dzieje.
Niekończąca się moc wypłynęła z jego rdzenia many i w mgnieniu oka przepłynęła przez wszystkie jego naczynia many.
Potężna moc raz po raz obmywała jego naczynia many.
Mógł nawet poczuć, jak jego naczynia many rozszerzają się i stają się mocniejsze.
Jego kości i mięśnie trzeszczały i wzmacniały się.
Gdy jego ciało i punkty many stawały się silniejsze, Gilmore poczuł moc przepływającą przez jego punkty many.
Każdy punkt many był odblokowany. Gorączkowo pękały wewnątrz niego.
Gdy wszystkie punkty many w jego ciele wypełniły się mocą, Gilmore usłyszał nagły huk.
W jednej chwili mógł usłyszeć dźwięki samochodów, przypływów, mew, silnych wiatrów, orłów i koni...
To było tak, jakby wszystkie głosy świata do niego dotarły.
Poczuł, jakby odkrył nowy wymiar.
Jego węch również nagle się wyostrzył.
Czuł zapach benzyny, słonej wody morskiej, pachnących kwiatów i świeżej trawy.
Wydawało się, że jego nos może wyczuwać zapachy z całego świata.
Ku zdumieniu Gilmore'a, kiedy zmrużył oczy, zobaczył orły latające po niebie, przystojne konie galopujące po łąkach, góry i bezkresne morze...
To było tak, jakby mógł zobaczyć wszystkie piękne krajobrazy na świecie na pierwszy rzut oka.
Obrazy następnie znikały jeden po drugim, gdy Gilmore wracał do rzeczywistości.
Gilmore był oszołomiony. Jego oczy, nos i uszy wydawały się zmutowane.
Mógł wszystko widzieć, czuć i słyszeć.
Czy to, co powiedział starzec, było prawdą? Po zażyciu eliksiru można by zobaczyć wiele rzeczy, których inni nie widzą, ponieważ mana odblokowała każdy jego punkt many.
Gilmore miał mnóstwo pytań.
Zastanawiał się: "Jeśli to, co powiedział starzec, jest prawdą, czy mogę zobaczyć, co teraz robią Tiffany i Brandon?"
Gdy tylko ta myśl przyszła mu do głowy, jego źrenice się skurczyły, a potem stało się coś niesamowitego. Zobaczył luksusowy hotel z jasnymi światłami.
W hotelu Tiffany i Brandon siedzieli w pokoju VIP, delektując się posiłkiem.
Tiffany i Brandon delikatnie stuknęli się kieliszkami.
Po wypiciu połowy kieliszka czerwonego wina twarz Tiffany była zarumieniona. Wyglądała niezwykle uroczo.
Brandon odłożył kieliszek, mówiąc: "Nie spodziewałem się, że Gilmore będzie tak śmiały. Ośmielił się obrazić Christine. Ten facet jest taki lekkomyślny!"
Wyglądało na to, że Tiffany nie chce słyszeć nic o Gilmore'ze. Odpowiedziała: "Brandon, dajmy spokój. Nie niszczmy naszej randki."
Brandon zrozumiał i uśmiechnął się wymownie. "Tak. Zapomnijmy o tym biedaku. Będziemy mieli wspaniałą noc..."
Tiffany zalotnie nadąsała się do niego. "Jesteś taki zły!"
Gilmore cicho zadrwił: "Powinna być aktorką!"
Rzeczywiście, przed Gilmore'em tylko udawała niewinną.
Gilmore zauważył, że Brandon wspomniał o Christine. Dlaczego to imię brzmi tak znajomo?
Nagle Gilmore się przestraszył. Przypomniał sobie, że Christine była najładniejszą dziewczyną na Uniwersytecie Oakhaven.
Pochodziła również z niezwykle bogatej rodziny w Oakhaven.
Gilmore był oszołomiony. Nic dziwnego, że Christine wydała mu się znajoma, gdy zobaczył ją przy bramie szkoły.
Okazało się, że pocałował Christine, najładniejszą dziewczynę na Uniwersytecie Oakhaven.
Serce Gilmore'a opadło. Pomyślał: "Jestem skończony!"
















