„Proszę, nie strzelaj! Jestem tu tylko… szukam mamy” – błagała Amanda, głos drżący ze strachu.
„No, dobrze dla ciebie, bo ja też szukam brata.”
„Nie wiem, gdzie jest twój brat. Proszę, puść mnie, przysięgam, że nikomu o tym nie powiem.”
„Zamknij się, do cholery, bo strzelę i będę miał to w dupie. Twoje gadanie mnie boli. Nie zrobię ci krzywdy, jeśli będziesz współpracować. Użyję cię jako przynę
















