Ava podskoczyła na jakieś trzydzieści centymetrów, serce waliło jej w klatce piersiowej, gdy szybko rozejrzała się wokół. Nikogo nie zobaczyła. Czy zwariowała, czy co?
„O Boże… Jim nie żyje i to wszystko moja wina…” – ponownie rozległ się ten sam męski głos, tym razem słabszy, ale Ava słyszała go wyraźnie. Czy możliwe było, że jedno z ciał w samochodzie w rzeczywistości nie było ciałem, a jego wł
















