Kolejny ochroniarz podszedł do stolika, bo Amanda wrzeszczała już na cały głos, zachowując się zupełnie nielogicznie.
– Nie sądz, że będę stała i patrzyła, jak wybierasz tę brzydką sukę przede mną. Wolę umrzeć niż na to pozwolić. Słyszysz? Słyszysz?! Nie możesz mnie tak wykorzystać i porzucić i myśleć, że ujdziesz bezkarnie. To się nie stanie. Tylko przez mój trup. Jeśli ja cię nie mogę mieć, to
















