Jeremi czule pogładził Barry’ego po włosach, pocałował w czoło i powiedział, że wkrótce wróci.
Chłopiec żył, ale ledwie, a jedyną osobą przy nim była jego niania, ponieważ Denise nie raczyła spędzić w szpitalu więcej niż godzinę czy dwie, podobnie jak Amanda i jej matka.
Z biegiem lat Jeremi stał się dla rodziny Dereka czymś więcej niż tylko ochroniarzem. Był już tak bliski, jak rodzina, i kocha
















