Między Tristanem a Amelią zawisła długa, brzemienna cisza, gdy Tristan przyglądał się jej twarzy z nieodgadnionym wyrazem. W końcu, tonem tak cichym, że niemal wydawał się bezbronny, odezwał się.
"Amelio," zaczął łagodnie, "zawsze mi na tobie zależało. Nawet po tylu latach wciąż o tobie myślę. I nie mogę przestać się zastanawiać… czy ty czułaś to samo."
Amelii zaparło dech w piersiach. Nie spodzie
















