„Czy pani Ford naprawdę kiedykolwiek będzie mnie chronić? Myślę, że mnie nienawidzi” – powiedziała Natalie nieśmiało, głos jej się załamał.
Liesel nie kontynuowała podsłuchiwania. Zamknęła drzwi, ignorując oboje.
Gdy tylko drzwi się zamknęły, Natalie usiadła na podłokietniku krzesła Jakuba.
Palcami bawiła się kołnierzykiem jego koszuli, pytając nieśmiało: „Jake, czy mogę też pójść na ten Dzień
















