Natalie wybiegła z restauracji Royale. Na zewnątrz powitał ją zimny, przenikliwy wiatr. Włosy i ubranie były mokre. Mokra tkanina przylegała do skóry, sprawiając, że drżała, gdy wiatr targał jej ciałem.
Natalie pośpiesznie podeszła do krawężnika. Chciała złapać taksówkę. Z głową spuszczoną, nie śmiąc patrzeć nikomu w oczy, wpadła prosto na twardą klatkę piersiową.
„Natalie?”
Usłyszawszy swoje i
















